Książka „Autentyczność przyciąga” ma jedną wadę. Zbyt szybko się kończy. Jest niczym dobrze przedstawiona historia, po której pozostaje niedosyt.
Od dawna była na mojej liście czytelniczej, byłam jej bardzo ciekawa, ponieważ porusza bliskie dla mnie tematy i jest niezwykle wartościowa. Wiele z niej wyniosłam, otwiera oczy, daje do myślenia i sprawia, że szybko odzyskuje się apetyt na więcej. W środku można znaleźć wiele praktycznych ćwiczeń, które są ułatwieniem w codziennej pracy kreatywnej, a także pozwolą lepiej zrozumieć siebie i klientów. Uwielbiam autentyczność w tekstach i w życiu!
Gdy ją w końcu kupiłam, dosłownie nie mogłam się od niej oderwać. Każdy moment, który poświęcałam na czytanie był dla mnie magiczny. Celebracja słów i ich prawdziwości – nic więcej nie trzeba do pełni szczęścia!
Pochłaniałam każde słowo z z zaciekawieniem i uśmiechem na ustach. Ciekawość rosła z każdą minutą i zatrzymywałam się na dłużej przy każdym zdaniu.
Ten tytuł to takie moje małe przekleństwo 🙂 Dlaczego? Wiele razy czytając książkę miałam wrażenie jakby w powietrzu unosiła się jakaś magia. Nic nie poradzę, że tak działa na zmysły!