Gdy byłam w ciąży, długo zastanawiałam się jak zniosę cały ten połóg… Intymność w połogu wydawała mi się czymś tak odległym i tak absurdalnym, jak to tylko możliwe. Wiedziałam jednak, że muszę przez to przejść. Jak to zniosłam?
Odkąd pamiętam marzenia były ważną częścią mojego życia. Właściwie wszystko im podporządkowałam. Były wśród tych marzeń, takie trochę nierealne, co z czasem pokazał mi czas, ale gdy ktoś mi mówił, że nie uda mi się czegoś spełnić, mówiłam zawsze pod nosem „Jeszcze zobaczymy”. O czym marzy 25-latka? O tym przeczytacie we wpisie.
Małżeństwo zawsze wydawało mi się czymś poważnym i odpowiedzialnym. Czymś, od czego w rzeczywistości nie ma ucieczki, a skok z kilku pięter to ostateczność. Zawsze myślałam, że to nadejdzie nagle, że trzaśnie mnie tak bardzo coś, że zdecyduję się ten krok. Zakochałam się w człowieku nadzwyczaj dobrym, pełnym pasji, bezinteresownym, nieidealnym, choć stabilnym emocjonalnie. Ale w tym wszystkim nie zapomniałam o sobie.