Zacznę od tego, że stały związek to naprawdę coś wielkiego i podziwiam wszystkich, którym się to udało (zarówno tych, którzy uciekli jak i tych, którzy jeszcze nie zwariowali :). Ja tkwię w takim już długo i jakoś specjalnie nie narzekam ;). Stały związek (w zależności od podejścia i zaagażowania) może być źródłem ogromnej siły, wsparcia, ale tylko wtedy, gdy pracuje się nad nim wystarczająco długo. Nie jestem dobra w pisaniu o miłości, ale spróbuję.