Na początku nie wierzyłam w ich istnienie i myślałam, że opowieści o nich są wyssane z palca. Zachcianki ciążowe, bo o nich mowa – zawsze traktowałam z przymrużeniem oka. Do czasu, gdy sama nie zaczęłam ich mieć. Pozwólcie, że opowiem Wam trochę o nich i o tym, jak to u mnie było.