Dziś na blogu dwudziesta trzecia historia autentyczna. Poznacie historię Pauliny – psycholog, autorkę e-booka psychologicznego o znajdowaniu drogi do bardziej szczęśliwego życia.
Pamiętam, gdy po ślubie remontowaliśmy mieszkanie i urządzaliśmy je w naszym ulubionym stylu skandynawskim. Ileż to było pracy i dylematów! Od wyboru koloru ścian po ostateczne dodatki. Od pełnej zgody po kompromisy. Styl skandynawski lubimy za przytulność, ulubione kolory, prostotę i estetyczność.
Wyprawka dla niemowlaka zaczęła się od kupienia krótkiej i za dużej spódnicy tiulowej w błękitnym kolorze. To była właśnie pierwsza rzecz, przed kupieniem której nie mogłam się powstrzymać. Jakie rzeczy sprawdziły się u Mai i które z nich służą nam nadal? Podzielimy się naszymi niezbędnymi przydasiami.
Gdy byłam w ciąży, dużo się nasłuchałam o tym, jak wygląda praca freelance przy dziecku. Niektórzy mówili wprost: „Daj sobie spokój, zapomnij o pracy, to się nie uda!”. Inni sądzili, że nie da się poświęcić pracy na 100 %, bo zawsze coś na tym ucierpi. Nie brakowało też tekstów: „Ty będziesz mieć łatwiej, bo pracujesz w domu”. Jak to wygląda u nas?
Bullet journal to od kilku lat mój skuteczny sposób na to, aby zaplanować najważniejsze cele zawodowe, osobiste i rodzinne. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym działać bez tego analogowego systemu planowania, który wymyślił Ryder Carroll. Od pierwszego notesu bullet journal Leuchtturm 1917 do obecnej, nieco okrojonej wersji bullet journal minęło trochę czasu i zmian, ale na to poświęcę osobny wpis.
Mam za sobą kilka związków z sieci, ale otwarcie powiem, że wierzę w miłość przez internet. Mam wrażenie, że w sieci jakoś łatwiej można się poznać, choć ostrożności nigdy za wiele. Niektóre nauczyły mnie wytrwałości, inne okazały się pomyłkami i stratą czasu. Podzielę się z Wami historią o tym, jak poznałam Łukasza, mojego męża, mimo bardzo sceptycznego nastawienia z mojej strony na początku naszej internetowej znajomości.